Archiwum październik 2004


paź 31 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Podziwiam ludzi, którzy mają odwagę schować dumę do kieszeni i wciągnąć rękę do zgody. Sama nie zawsze tak potrafię. Ale staram się, naprawdę staram się z tym walczyć. Bo chcę się zmieniać na lepsze :)

Hmm... może i jestem niedzisiejsza, ale nie potrafię się narzucać. Zwłaszcza jeśli chodzi o facetów. Około godziny 1-2 dopadła mnie półmetkowa deprecha i straciłam ochotę na zabawę. Obserwowałam koleżankę, która cały czas wyciągała naszych klasowych mężczyzn do wolnych kawałków. Qrcze, może to i było żałosne i śmieszne narzucanie się, ale ona naprawdę dobrze się bawiła...
A ja po prostu tak nie umiem. Nie umiem pochodzic im pod rękę, siadać na kolanach tak po prostu... Może źle robię, ale po prostu nie umiem tak. Mnie naprawdę większą przyjemność sprawia, gdy facet sam od siebie znajdzie mnie tam gdzieś przysypiającą w kącie, poprosi do tańca, przytuli tak mocno jak wczoraj, gdy wiem, że właśnie mnie chce przytulać...
Ech... fajnie było :)

A dziś odwiedziłam 3 pobliskie cmentarze. I uświadomiłam sobie, że właściwie jeszcze nikt tak naprawdę mi bliski nie odszedł. Nie znałąm tych ludzi, na których grobach zapalałam znicze... Nie było mi smutno... może tylko tak ogólnie nastrój się udzielił...

my_strange_life : :
paź 29 2004 Jak zwykle... i trochę niezwykle :P
Komentarze: 8

Nie doceniałam pewnego człowieka... bo też nie pozwalał się doceniać...
Dopuki przypadkiem nie trafiłam na jego bloga. Powinnam inaczej patrzeć na ludzi. Patrzę zbyt powierzchownie i dziwię się, że nie zauważam tego co naistotniejsze...
Właściwie nie ma się czemu dziwić. Gyby ktoś ze znajomych tu trafił pewnie też byłby zaskoczony...
Może nie powiem niczego nowego, ale nie cierpię, gdy ktoś próbuje mi coś narzucić, ograniczać, nakazwać... Rozwalają mnie niektórzy ludzie...
A ha, zapomniałam obwieścić światu, że się zakochałam. Jak zwykle nieszczęśliwie. Jak zwykle nawet nie mam mu jak powiedziec o swoim istnieniu... Jak zwykle...:/

I półmetek mam jutro... To nawet niezwykle ;)

my_strange_life : :
paź 23 2004 Bez tytułu
Komentarze: 9

Tak czułam, że tak to się ułoży.
A raczej nie ułoży.
Wytworzył się taki nieprzyjemny dystans.
A było dobrze, naprawdę dobrze mi się z Nim rozmawiało. Chwilami traktowałam Go nawet jak przyjaciela. Czasem jak zwykłego kolegę. Nie mówiliśmy sobie wszystkiego, były pewne niedomówienia, ale z mojej strony było ok.
Może dlatego tak go dotknął ten mój głupi żart bo liczył na coś więcej z mojej strony niż przyjaźń.
Choć mnie się wydawało, że uczucie do mnie już mu przeszło.
Może dlatego tak Go to dotknęło.
Tylko kurczę, On tez mnie kiedyś zranił. I też było mi przykro.
Ale przyjęłam przeprosiny i nie stało się tak jak teraz.
Nie chcę się tym usprawiedliwiać, to nie miała być forma rewanżu za tamto. Po prostu stało się.
Tylko, ile można płacić za jeden wybryk, za głupotę. Przeprosiałam. Powiedział, że jest ok, a wcale nie jest. Ile to jeszcze potrwa, zanim będzie tak jak dawniej...
Bo mnie już coraz mniej zależy na tej znajomości.
Ale wciąż zależy...

my_strange_life : :
paź 13 2004 Bez tytułu
Komentarze: 8

Niewiele myśląc, wbrew sobie i swoim przekonaniom zrobiłam coś, czym zraniłam osobę na której mi zależy.
Teraz muszę przepraszać, a i tak niewadomo jak to się ułoży. A wszystko przez nią... Jak ja jej nienawidzę...
Jak mogłam być tak naiwna...

my_strange_life : :
paź 09 2004 Co przyniesie kolejny dzień...?
Komentarze: 6

Kłopoty w domu, nawał obowiązków w szkole...
Ale teraz już jest dobrze.
Taka cisza po burzy.
Mama już jest spokojna, a z ojcem nie mam kontaktu, tak jak nie miałam już od długiego czasu.
Usunełam tę zalegająca stertę zadań domowych z mojego biurka. Została tylko geografia...
Skończyłam ze stara miłośćią.
Nie wiem kiedy to się stało.
Niedługo byłby rok mojego "bujania się" w Nim.
Cóż, nie bedzie rocznicy.
14 października zeszłego roku pierwszy raz napisałam o Nim na blogu. Dziś jest 9-ty, a ja z czystym sumieniem moge napisac że uczucie się wypaliło... samoistnie, w ciszy.
Pojawił się ktoś nowy, ale nie chcę się angażować i przeżywać znów tego samego.
Co przyniesie nowy dzień...?
Zobaczymy :)

my_strange_life : :