sty 01 2006

Lepiej grzeszyć i żałować,niż żałować...


Komentarze: 5

Noc pierwszych razów...  mój pierwszy kac i mój pierwszy kosz... moja pierwsza poważna deklaracja uczuć, szczera rozmowa... O dziwo nie zatrzęsła się ziemia, szlag mnie nie trafił, nie zapadłam się... Ba, humor do żartów dopisywał, gadaliśmy jak qmple, jak zawsze, jak fajnie :) To, czego najbardziej się bałam, czyli wyznanie i odrzucenie wcale nie jest takie straszne. A jaki kamień z serca... :)
Było bosko :) Co Sylwester to fajniejszy :) Aż się boję pomyśleć co się będzie działo za rok ;)

my_strange_life : :
06 stycznia 2006, 20:20
tez nie załuję, ale mi troche wstyd! :D
03 stycznia 2006, 11:07
Też zajebście spędziłam sylwestra.. co do kosza..

hmm ja nie byłam taka odwazna jak ty chociaz dawałam znac że ta osoba mi się podoba.. ale

on nie zwracał na żadną uwagi

ale zobaczymy

tarota wywróżyło.. coś

czy w zasadzie jest sens w to wierzyć??
*Effcia*
02 stycznia 2006, 11:34
ah zapomnialam, wpadnij do mnie bo odziwo napisalam nową notke :)
*Effcia*
02 stycznia 2006, 11:32
za rok w sylwestra odbijesz sobie caly ten jak narazie mlody jeszcze 2006 :) w koncu to wazny dla nas roczek :) pzdr i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2006 :*:*:*:*:*:*
abs
01 stycznia 2006, 14:57
cholernie podziwiam umiejętność wyznawania uczuć. pogratulować. Dobrego, Lepszejszego;) Roku życzę!

Dodaj komentarz