Co przyniesie kolejny dzień...?
Komentarze: 6
Kłopoty w domu, nawał obowiązków w szkole...
Ale teraz już jest dobrze.
Taka cisza po burzy.
Mama już jest spokojna, a z ojcem nie mam kontaktu, tak jak nie miałam już od długiego czasu.
Usunełam tę zalegająca stertę zadań domowych z mojego biurka. Została tylko geografia...
Skończyłam ze stara miłośćią.
Nie wiem kiedy to się stało.
Niedługo byłby rok mojego "bujania się" w Nim.
Cóż, nie bedzie rocznicy.
14 października zeszłego roku pierwszy raz napisałam o Nim na blogu. Dziś jest 9-ty, a ja z czystym sumieniem moge napisac że uczucie się wypaliło... samoistnie, w ciszy.
Pojawił się ktoś nowy, ale nie chcę się angażować i przeżywać znów tego samego.
Co przyniesie nowy dzień...?
Zobaczymy :)
Dodaj komentarz