...I don't know...
Komentarze: 2
Nie wiem jakim cudem... ale wygralam..:D:D:D... nie wiem jakim kolejnym cudem ale Łukasz dostal +4...D:D:D... aż mi go troszeczke żal...:D:D:D... ale tylko troszeczke... a możeby mu tak podarować...? zastanowie sie... i tak mu nie powyrywam wshystkich brwi... aż tak brutalna nie jestem :P...
dzis byl fajniutki dzionek... zwlashcza ostatnia lekcja (wychowawcza) bo tak jakos wyszlo że Łukashek przyszedl ostatni i zabraklo miejsca... i jakims dziwnym "zbiegiem okolicznosći" klapnal sobie kolo mnie... troszke bylo ciasno ale co tam... ale mi sie z nim fajnie gadalo.... smialismy sie cala lekcje i ogólnie bylo super... Nic jush nie wiem.... jednego dnia mysle że nic z tego nie będzie, a drugiego On rzuca do mnie takimi tekstami że nie sposób nie doszukać sie w tym jakichs podtekstów... gadki typu "ugryz mnie w język" daja nieco do myslenia.... ale wole sie nie ludzić bo znów za kilka dni pograżona w dolku napisze że: "jestem tylko qmpela....." no i okazalo siem że jednak będa andrzejki... i to niezla jazda... ale o tym jak jush będzie po wszystkim....
Dodaj komentarz