Łatwo jest niszczyć...
Komentarze: 5
Zniszczyłam ten most pozytywnego porozumienia między nami, który z takim trudem budowaliśmy przez 4 miesiace... Zły wybór... w rezultacie te walentynki okazały się być jednymi z najgorszych w konsekwencjach. Tak bardzo się cieszyłam bo zaczełam chodzić z Radkiem, szybko zapomniałam kto tak naprawdę się liczy... Uczucie nie przychodzi jednego wieczoru, rozwija się powoli, potrzeba czasu... Zapomniałam o tym i teraz zaczynam budować więź między nami od nowa... tylko czy to wogóle jest możeliwe...? Łatwo jest niszczyć, trudniej naprawić...
Nie potrafię nawet odróżnić wroga od przyjaciela... ufam złym ludziom... a potem ponoszę tego konsekwencje, cierpię...
Może i jestem naiwną idiotką, ale bogatszą o nowe doświadczenia... Nie popełnia się dwa razy tych samych błędów. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni!
Dodaj komentarz