Mieszane uczucia...
Komentarze: 2
Przed chwilą wróciłam do domu po zakończeniu roku szkolnego... nie wiem co mam napisać. Mam mieszane uczucia. Dwugodzinny apel przesiedziałam ze znajomymi na ławce przed szkołą, potem rozdanie świadectw. Łezka w oku... ale byłam dzielna i się nie dałam :) Poraz kolejny okazało się, że mam bardzo zgraną klasę, Marcin poddał propozycję, żeby spotykać się w wakacje i zorganizować wspólne wycieczki rowerowe :) Bardzo się ucieszyłam bo naprawdę polubiłam tych ludzi i żal mi było się z nimi rozstawać na 2 miesiące. Okazało się jeszcze, że mają być jakieś ogniska, więc nie będzie źle. Zostałam prawie najdłużej, głównie dlatego, że On też został... Właściwie nie wiem jak niektóre osoby mogły od razu sieprzyć do chaty... Za bardzo lubiłam ich wszystkich, żeby nie poświęcić tego jednaego dnia... Miałam ochote się do Niego przytulić na koniec, ale jakoś tak wyszło... Ze świadectwa jestem zadowolona, średnia 4,0...
Moje plany wakacyjne...? Druga połowa lipca- Chorwacja z rodzinką, sierpień- piesza pielgrzymka do Częstochowy... co roku robie postanowienia, że te wakacje będą wyjątkowe, więc i teraz mam takie myśli. Mam nadzieję że uda nam się z qmpelami wyrywać się codziennie wieczorkiem na rowerek :) Może odwiedzę znajomych z klasy... przynajmniej niektórych :) Cóż więcej pisać. Życzę sobie i Wam cudownego lata i niezapomnianych chwil. Buzka :*
Dodaj komentarz