lip 03 2004

Nienawiść, złość, rozczarowanie...


Komentarze: 1

Dzisiejszy dzień okazuje się być jednym z najgorszych, mimo że miało być tak fajnie. Wyjazd do Krakowa na zakupy z mamą planowałam już od 4 dni, wczoraj zapieprzałam jak idiotka, żeby wyrobić się ze sprzataniem i mieć dziś wolne. I co...? Wszystko się posypało. Przez mojego ojca jak zwykle :( Przyszedł do domu i zaczął się czepiać, że po co, że tak daleko... No i po zakupach... mimo że jak zobaczył łzy w oczach u mamy to zaczął przepraszać i mówić że on nam nie zabrania, ale wiadomo było, że i tak nic  z tego nie będzie. Mama dziś też płacze a ja jestem tak wqrwiona, że zabiłabym go najchętniej. Tak go nienawidzę, że najchętniej uciekłabym z domu... Qrwa ile razy już chciałam zwiewać przez tego kretyna... mam dość...:(

my_strange_life : :
topielica
03 lipca 2004, 10:23
ja zawsze sobie obiecuje, ze sie nie bede do niego odzywac... nigdy nie wytrzymuje, moze dlatego, ze boje sie, ze moze tak juz zostac na zawsze...

Dodaj komentarz