wrz 16 2003

od czego by tu.....hmmm.....


Komentarze: 1

Kilka dni temu skonczyłam czytać „Słowa Maja Sile” Sendereka... co z tego....? Chyba to, że dosyc mocno utożsamiam się z bohaterka tej powiesci...Od kiedy  rodzice wspaniałomyslnie postanowili założyć w domq neta dużo czasu spedzam na czaterii... nieważne który pokój, ważne to jakich ludzi tam poznałam... kochani wspaniali przyjaciele którym powiedzialabym prawie wshystko...zawshe chcialam ich poznac w realu... niestety nie wshyscy chcieli...własciwie to wiekshosc nie chciala... czego się obawiali...? konfrontacji z rzeczywistoscia....zawodu...pokazania innym swojego wygladu często będacego powodem kompleksów... Tylko Darek chcial... Mój najlepshy przyjaciel a może i cios więcej... nie myslalam o nim jak o kims z kim mogłabym chodzić... był dla mnie kims kto zawshe mnie wysłuchał... facet na total luzie...  smiałam się jak wariatka przed kompem gdy z nim klikałam... Wróciłam z wkacji,  komp wyjatkowo stał w moim pokoju... Chyba mogę powiedzieć że jestem uzależniona od netu.....oczywiscie nie przyznam się do tego przed starymi bo byłby niezły sajgon...chociaż i tak jush jest... Tego dnia umówiłam się z nim wczesniej że gdy wshyscy w domq pójda spać, wejdziemy sobie na czaterie i poklikamy we dwójkę... bawilismy ię w najlepshe, smiałam się niemal na głos... spać poshłam chyba po 3 nad ranem... ale tego wieczorka Darek wyjechał z tekstem którego (patrzac z perspektywy czasu) nie powinien wystukać na klawiaturce... Zaczał mniejwięcej tak „...powiedz mi jak facet może się oswiadczyć dziewczynie przez neta...”.. „normalnie...”odpowiedziałam-„robish gifa z pierscionkiem zaręczynowym a reshte tak jak w realu” ... Nawet mi nie przyshło do głowy że za chwilke na ekranie pokaże się „mała....?” ....”tak” wyjechałam od razu i obydwoje zrobilismy po kilka usmiechniętych minek.... zażartowałam „A o cio pytales?” i zeshlismy na kolejne idiotyczne tematy.... było cios koło 3 nad ranem obojgu chcialo nam się spać.... itp... a jemu przyshedł do glówki kolejny niezły pomysl „A co ty na to gdybysmy jutro wshystkim na czacie ogłosli że oswiadczyłem ci się i bierzemy slub?” Propozycja robienia kolejnych jaj? Czemu nie? Od razu się zgodziłam.... będzie niezły ubaw...slub przez neta...:D:D:D dwójka idiotów wpadla na kolejny „swietny pomysł”.... tylko z jego perspktywy wygladało to troshke inaczej...  Jesetm realistka nie wierze w interntowa miłosć... tylko że on zaczal mi przesyłać cmoki i buzki nie tylko gdy byli przy tym inni, nie tylko żeby udowodnić im że „serio” bierzemy ten slub i nie robimy sobie jaj”...na prvach było ich pełno...zaczelam dostawać słodkie smski.... nio i zaczelo się ....zakochalam się.....w jego słowach... Spotkanie planowalismy od dawna...i nadarzyla się okazja...1 wrzesnia.....rodzicom nasciemniałam że jade na zakupy i do kina a pojechałam 60 km od domq.........żeby poznać mojego Dareczka..... Daniel Senderek w swojej ksiażce napisal mniej więcej takie slowa „Od kogos kto ładnie pishe wymaga się tesh by ładnie wygladał...” dokładnie....własnie z nim kupiłam ta ksiażke....polowałam na nia od dawna.... Wyobrażałam sobie przystojniaka prosto po wyjaciu z siłowni a zobaczyłam najzwyklejshego faceta wygladajacego jak moi qmple z klasy..... „spox..przecierz nie musimy ze soba chodzić...” gadało się z nim zajebiscie.....niczego nie udawał, był tym samym facetem dla którego uruchamialam co wieczór kompa... kilka godzin cudownie spędzonego czasu i wróciłam do domq. Właczyłam kompa i wpadałam na czata..... Darek był tam może godzine temu.... opowiadał nashej wspólnej qmpeli o spotkaniu....Ania wywioskowała jedno....facet jest zauroczony......tylko że ja po porannej pierwshowrzesniowej wizycie w nowej szkole miałam jush na oku jednego kolesia z klasy...

my_strange_life : :
justyna
15 kwietnia 2005, 22:45
twoja historia jest niesamowita ale szczeze ci powiem ze ja bym nie poszla na to spotkanie za duze ryzyko a czy ty wiesz czy to jakis zbiczeniec albo cos takiego?nigdy nie mozna miec pewnosci.ale fajna ta historia!!!!!

Dodaj komentarz