...poranek, jakich wiele...
Komentarze: 4
Zostalam perfidnie zwalona z lużka o 7 rano..>:[... no i oczywiscie siedze na necie... nawet nie mam zabardzo cio robic... możeby siem tak w końcu pouczyć...? nieeeee... nie badzmy brutalni....tak sobie czytam ostatnio swojego blogusia i okazuje sie że prawie wszystkie notki sa o Nim... pewnie jush nikomu nie chce sie czytać tych pierdolek...więc może by tak zmiana tematu...?... tylko że ja nie wiem o czym innym można pisać bo ON zajmuje wshystkie moje mysli... wszystko inne jest nieistotne... powinnam o niego ostro zawalczyć ale nie wiem jak... dobra jush nic nie pishe... idem cios zjesc...
Dodaj komentarz