lut 26 2004

...tylko jak...?


Komentarze: 3

Pieprzone swięto szkoły... białe bluzeczki, garniturki, kujonki odbieraja nagrody, rzygać sie chce... dwie ostatnie lekcje, z których zwiałam... :-/ stracony dzień, "...kolejny stracony dzień..." 
     a mogłam go spędzić z Radkiem...:( tylko czy naprawdę tego chciałam...? 
           ...Czego tak naprawdę chciałam...?
Nie wiem, ale wydaje mi się że ten zwiazek już długo nie potrwa... :( może mówię tak dlatego że długo się nie widzielismy... 
          ...może...
...może gdy Go spotkam w sobotę znowu na parę dni zmienię punkt widzenia... Tylko czy naprawdę tego chcę...? 
     A Łukasz...? podkochuje sie w nim chyba połowa wszystkich dziewczyn, które Go znaja... dzisiaj zdałam sobie sprawę z tego ile konkurentek miałabym do wykoszenia... On nie zwraca na nie uwagi... a czy na mnie by zwrócił...? W końcu dostałam od Niego walentynkę... tylko że potem nie wspomniał o tym ani słowa... może to nie było od Niego...:( może to był jakis debilny żart...? :( a może po prostu nie miał po co wspominać skoro wiedział o Radku...? czego ja tak naprawdę chcę od życia...? chyba najpierw powinnam poradzić sobie z sama soba... sprecyzować swoje cele i pragnienia... 
     a potem mysleć o innych rzeczach, innych ludziach... 
            tylko jak to zrobić...?

my_strange_life : :
*Effcia*
28 lutego 2004, 20:59
ja takiego samego jestem zdania co eMODeo. Swiete słowa. Agus dzieki za koment i podniesienie na duchu :)) Odp na koment. wpadnij przeczytac. Innych tez zapraszam www.grzywa.blog.pl :)) Pozdrawiam :***
eMODeO
27 lutego 2004, 13:54
wiem, że nie powiem niczego nowego, ale musisz sama zapytać się swojego serca i czekać na to, co ono Ci podpowie... nie podejmuj pochopnych decyzji, żebyś później nie miała czego żałować...
26 lutego 2004, 20:43
Zastanów się... bo możesz bez potrzeby wszystko zniszczyć...

Dodaj komentarz