gru 27 2004

"...Wszystko ma swoje wady, zalety... obowiązki,...


Komentarze: 15

Sama nie wiem od czego zacząć...
Jednak dane mi było nacieszyć się Świętami. Wszystko się odwróciło w Wigilię. Jednak to jest magiczna noc, skoro poruszyło się nawet moje zamknięte na tą cudowną atmosferę serce.
Po raz kolejny okazało się że przesadzam z makabrycznymi wizjami, narzekaniem, biadoleniem i skazywniem wszystkiego z góry na niepowodzenie.
Tak było zarówno w przypadku świąt jak i wczorejszego wesela wujka. Przeżyłam i wcale nie było tak źle. Przynajmniej poszdkoliłam nieco moje umiejętności tańca towarzyskiego :P 
Poza tym udaje mi się nawiązać znajomośc z facetem, którego od dawna chciałam bliżej poznać. Co mnie bardzo zaskoczyło, to on zagadał.
Boże błogosław gadu gadu ;)
Mój związek z A. chyba powoli się wypala... Mam mieszane uczucia... Z jednej strony chcialabym to naprawić, z drugiej... czy jest sens...? Czy jest co naprawiać...? Muszę się uporać ze swoimi myślami.
No i jeszcze, zginął mi kotek... Za oknem tak okropnie pada, a ja nie wiem gdzie on jest... :(
I na koniec...
Byłam u fryzjera :) Mam krótsze włosy i blond pasemka :) 90 zeta poszło się *** :P Nie panuję nad stanem swojego portwela...

my_strange_life : :
eluś
30 grudnia 2004, 21:29
życzę Ci spełnienia wszystkich, nawet tych najskrytszych marzeń ... i zapraszam na mojego bloga ...
ciotka_dobra_rada
30 grudnia 2004, 20:07
mój związek też się wypalała, aż sie wkoncu wypalil... jak uporasz się z wlasnymi myslalami wszystko bedzie jasniejsze, znam to skads.. dobrze ze kotek sie znalazl:) buuziakuje! :*
30 grudnia 2004, 17:03
Naprawić można spróbować zawsze...
nie_taka_zla
30 grudnia 2004, 12:50
Dawno to nie bylam,ale widze ze Twoje notki staly sie bardziej dojrzalsze.Sliczne![zawsze byly sliczne,zeby nie bylo] :*
28 grudnia 2004, 21:16
tez byłam u fryzjera i moja nowa fryzurka bardzo mi się podoba :)
28 grudnia 2004, 16:21
znalazł się :)
27 grudnia 2004, 23:15
u mnie wigilia tez nie byla tragiczna, za to reszta swiat... NUDY, NUDY I JESZCZE RAZ NUDY! :/ Ale wieczorami w domu dosc milo :) Siedze przy choince i podziwiam moją robote :D a mama smyra mnie po glowie :DDD chłe chłe JAMI;) /Zwierzeta kocham, sama mam psa i tez panikowałam jak zniknął, dlatego szczeze zycze zeby sie odnalazl i byl caly i zdrowy!:)
słodka_idiotka
27 grudnia 2004, 21:37
no to gratuluję, bo u mnie tak się porobiło, że też mam krótsze włosy, ale dokładniej opiszę wszystko na swoim blogu ...
Dotyk_Anioła
27 grudnia 2004, 21:10
Cóż taka jest już ta miłość... A że mija? Może cały czas czekamy na tego Jedynego?? Dziękuję za komentarz... Wiem, że przez gg czy smsy to bez sensu - ale dla mnie tak było chyba łatwiej... Nie musiałam patrzeć w jego szare oczka, nie widział jak płaczę - mogłam się z tym ukryć - i udawać jaka to ja jestem silna... Cieszę się, że widzisz w tym jeszcze nadzieję... Postaram się zrobić tak jak mówisz... Dziękuję za pocieszenie... Bardzo... Mam nadzieję, że Tobie też się uda... Pozdrawiam :D
27 grudnia 2004, 20:40
przykro mi naparwdę, że oddalacie się od siebie...bądź co bądź facet (NIESTETY) potrafi uszczęśliwić..eh..tak to już jest:( ale fryzurka za stówkę..no no to naparwdę musisz extra wyglądać:D poza tym nie bój się o brak kontroli nad zawartością portfela...przecież doiepro co było świąteczne szaleństwo więc tym to sobie (i innym przede wszystkim) tłumacz:D ;*
*Effcia*
27 grudnia 2004, 20:31
co do A. to zrob jak uwazasz, jak myslisz ze nie ma tojuz sensu bo nic juz nie czujesz to zakonczcie spr, ty,bardziej ze on nic z tego sobie nie robi, co do zdjec to prosze o new fotke :D pozdrowka:* z kotkiem bedzie gitnie, odnajdzie sie :)) :*:*
27 grudnia 2004, 19:51
TAK WSZYSTKO AM SWOJE WADY, ZALETY, OBOWIAZKI I PRZYJEMNOSCI
27 grudnia 2004, 19:38
mój kotek jest na szczęście u mnie na łóżku... :) z włosami nie kombinuję nic a nic, zapuszczam do pasa :) związku nie mam, i nic nie bedę radzić bo nawet patrzać na sytuację z S. widać ze na facetach znam sie tak jak faceci na kobietach ;/... a gadu gadu niech bedzie błogosławione :) pozdrawiam :*
Dotyk_Anioła
27 grudnia 2004, 19:13
Oj co z kotkiem? Mam nadzieję, że szybciutko się odnajdzie :) Ja również błogosławię tego co wpadł na pomysł gadu-gadu (na bank stworzył go facet)... A co do Twojego związku (nie chcę się wtrącać) Zastanów się nad tym, poukładaj sobie wszystko... Nie chcę żebyś żałowała (jak ja) i wyrzucała sobie, że coś było nie tak... Pozdrawiam :)
27 grudnia 2004, 18:49
kotek sie znajdzie

Dodaj komentarz