sty 04 2005

Rozregulował mi sie sen... rozregulowało...


Komentarze: 17

To by było na tyle jeśli chodzi o mój "związek"... Podobno dużo o nas myślał, teraz już wie, że to nie była miłość tylko zauroczenie... wczas... Mam mieszane uczucia. W gruncie rzeczy jest lepiej niż ostatnio. Przynajmniej ze sobą rozmawiamy...:) Przyjaciele...? czyli powtórka z rozrywki...? Pewnie jeszcze niejedno się między nami wydarzy. Pożyjemy, zobaczymy...

Nie chce mi się opisywać Sylwestra. Było fajnie... minęło... szara rzeczywistość powraca... postanowienia na nowy rok? Żadnych postanowień. Zmienię coś...? Możliwe... ale nie teraz. Nie każcie mi uczyć się na błędach, nie każcie mi myśleć. Przesypiam połowę dnia. Nie śpię w nocy...

my_strange_life : :
10 stycznia 2005, 18:54
moze poprostu warto zaczac zyc od nowa?
Pocahontas
08 stycznia 2005, 21:52
W sumie, to nie ma, ja po prostu chronologicznie wklejam notki z eluś, sexolatki, to_ja_elka i złotowłosej, z tym, że nie wszystkie się zachowały, więc będzie to troche wybiórcze ... pozdrawiam i cieszę się, że jesteś ...
Pocahontas
08 stycznia 2005, 21:29
Mam nadzieję, że pamiętasz, kto mnie nazywał eluś, czasami odwiedzałaś jego blog. To on nakazał mi zlikwidowanie bloga eluś, bo nazwa jest jego. Więc zlikwidowałam, ale wcześniej skopiowałam notki i teraz będę je powtórnie zamieszczała na blogu słodka_idiotka. Założyłam też sobie blog Pocahontas, gdzie opisuję mój real. Pozostałe blogi zlikwidowałam, istnieje jeszcze tylko to_ja_elka, który jest moim pierwszym blogiem, ale jak znajdę czas, przekopiuję notki i też go zlikwiduję. Mój Ukochany stał się moim wrogiem. No cóż, tak też bywa. Dlatego bardzo Ci zazdroszczę, że Twój jednak jakiś kontakt z Toba utrzymuje i jest Ci przyjacielem, a skoro tak, to pewnie pewnego dnia powróci do Ciebie. Życzę Ci tego z całego serca, jeżeli Ty też tego pragniesz. Pozdrawiam i zapraszam na mój blog Pocahontas ...
08 stycznia 2005, 21:04
ooooooo! czyli nie tylko ja nie mialam zadnych postanowien itp?! AAAAAAA!!! JUZ CIE LUBIE! :D [znaczy sie jeszcze bardziej ;)]
08 stycznia 2005, 17:02
moze i dobrze, ze sie skonczylo. Poczekaj na kogos, kto bedzie dla ciebie stworzony :*
07 stycznia 2005, 16:55
beeeeeeedzie gud ;] tyle powiem. ja zalamke przeszlam. ale juz lepiej. sylwek też gud. i smajl de bezd fing =p
Pocahontas
07 stycznia 2005, 01:09
Rety, otrząśnij się już, bo ja wpadnę w dół ...
.mała
06 stycznia 2005, 18:51
ojj na pewno się będzie działo, jeszcze pewnie nie raz będziecie ze sobą.. tak to już jest :)
ciotka_dobra_rada
06 stycznia 2005, 14:32
też przesypam połowę dnia i nie śpię w nocy, ale z własnej głupoty..3maj się! :*
05 stycznia 2005, 16:35
wiesz co...faceci to rzecz dziwna.. niby sie do nich lgnie, ale to jak krążenie wokół świeczki - wiesz, że sie prędzej czy później sparzysz..ale kurde fajnie jest miec takiego kolege, który z każdym dniem kolegą przestaje być...to zanurzanie się w znjomość...aż tu nagle bańka pryska i po kąpieli...(wiem, że ciekawy komentarz, ale ja sama nie wiem co dziś czuję i myślę, więc wybacz za tego komenta..nic nowego się nie dowiedziałaś, a nawet jeśli to przecież i tak Ty masz większe doświadczenie co do facetów, bo ja jestem niepociumana..jeju..może ja tego koemnta jednak nie wkleję?:P) P.S wiem, że jestem zakręcona jak słoik PP.S Ile trwał Wasz związek? jeśli mogę spytać..
mtz
05 stycznia 2005, 14:25
faceci...ah faceci...Olac ich cieplym moczem!
abs
05 stycznia 2005, 13:44
hej. ekhm, przeprosic chcialam. wpisalam sie Tobie, bedac swiecie przekonana,ze wpis tworze u kolezanki moje_tzw_zycie. taak, ktos tu sie nie wyspal. sorry.
Pocahontas
04 stycznia 2005, 23:11
Witaj w klubie, mam dokładnie to samo ...
04 stycznia 2005, 21:21
;-)
abs
04 stycznia 2005, 21:03
qrde, no ja to znam. nie byłam u siebie, więc nie wiem, czy moje problemy ze snem są Ci znane. w każdym razie coś wisi w powietrzu. może jakaś chmura radioaktywna. Związek..na związkach się niestety nie znam, nawet o tych, no..chemicznych wiem niewiele, choć skończyłam, opieprzając się tam na maksa, biolchem. Z tego, co czytałam wcześniej, wychodzi mi, że powinnaś być zadowolona z takiego obrotu sprawy. To niedopasowanie w kwestii...wszelakiej, hmmm...coś mi to przypomina. Z jednym wyjątkiem. Nas, mimo że już od dawna dawna próbuję to przerwać, łączy podobny stopień wrażliwości=dużo za wysoki;) tak czy siak, trzymaj się. jestem z Tobą myślą.

Dodaj komentarz