Komentarze: 5
To zdumiewające i przykre z jaką łatwością ludzie wyrządzają innym przykrości. I co z tego że za chwilę dzwonią z przeprosinami. We mnie to pozostaje jeszcze conajmniej do następnego dnia. Wolałabym zaszyć się w domu, a w przypływie niewiemczego..., emocji zgodziłam się wyjść. Nie wiem po co. Łezki mi się cisną do oczu... Jeszcze chwilka. W końcu ktoś może na mnie od czasu do czasu czekać.