Komentarze: 5
Co za pojebany dzień... Blizniak próbowal mnie zaprosić na randke... wymyslil sobie że z nim pójde do kina na Matrixa... chetnie bym sie przeszla... ale NIE Z NIM.... czemu ja mam szczęscia w milosci...? Ze wzajemnoscia zakochalam sie jeden jedyny raz... a on mieszkal za daleko... oprócz tego bylo mnustwo nieodwzajemnionych milosci z mojej strony i ze strony idiotów, których na nieszczęscie przyciagam jak magnes... jak zawsze obrócilam wszystko w żart bo to najlepsze rozwiazanie..., tyle ze na krótka mete... on najprawdopodobniej wróci jutro do tematu... i co ja mam mu powiedzieć...? lubie go ale nie aż tak bardzo... z reszta on sie kompletnie nie nadaje na faceta... ech nie chce mi sie nawet o tym pisac ani mówic nic qmpelom... poza tym rano szlam do szkoly z Kuba, qmplem z klasy... po drodze dolaczyl do nas jego brat... fajny koles... i przystojny... i na nasz widok krzyknal..." Hej...Co to za laska?"... ale narazie :-X...