Komentarze: 2
Nie jest tak źle. Nikogo nie straciłam, co najwyżej nabawiłam się paru niezręzcnie-nieprzyjemnych sytuacji, które niemal w całości zostały opanowane. Tak czy siak, co przeplakałam to moje...
Bilans ostatnich dni... lekko na -, chociaż trochę małych plusików też by się uzbierało ;)