Najnowsze wpisy, strona 12


wrz 15 2004 ...Jaki tu spokój...
Komentarze: 5

Nic nadzwyczajnego... Szkoła, a po szkole zadanko, net, jakieśtam mycie garów... standard...
Matma... tyle zadań... no ale muszę się uczyć jeśli chcę zdawać z tego maturę...
Dziewczynom nie chce się już nigdzie wychodzić wieczorkiem, przejmują się szkołą dużo bardziej niż ja, ciągle się uczą. Nie mam z kim iść wieczorkiem na spacer, o rowerkach nawet nie myślę, zwłaszcza, że mój rower nadaje się do generalnego remontu. Do tego ta pogoda. I wstawanie o 6... pół godzinki dla siebie i wychodze... pierwsza lekcja-7.10, i tak codziennie... zmęczenie... Nie potrafię kłaść się przed 22... A potem przysypiam na lekcjach. Co ciekawe, przysypiam nawet na wfie. Właściwie to tylko raz zdarzyło mi się ziewać pod siatką, ale jednak. W końcu po takim wycisku jaki dostajemy powinnam chodzić jak w zegarku. A pojutrze biegi na 600m... :-/ Nie chce mi się...

my_strange_life : :
wrz 09 2004 Bez tytułu
Komentarze: 9

Kolejny rok...
Nie chcę stracić kolejnego roku.
Czy tamten rok był stracony?
Było mi dobrze bez Niego w wakacje, choć na początku było ciężko, gdy wiedziałam, że nie jest mój.
Jest mi dobrze z Nim, gdy widuję Go codziennie, choć czasami bywa ciężko, gdy wiem, że nie jest mój...
Nie wiem czego chcę... nie chcę Go kochać, jeśli On nie kocha mnie, choć głównie On pomaga mi znosić szkolne dni...
Myśl, że może kiedyś..., że może nawet już teraz coś do mnie czuje, że zawsze czuł, ale nie ma tej samej odwagi, której brakuje mnie...
Niepewność...,
Dobre znaki...
Za dużo było tych dobrych znaków, po których nic sie nie wydarzało... przestałam w nie wierzyć, choć może jednak nadal wierzę...

my_strange_life : :
sie 28 2004 Facet grający na gitarze... to jest to......
Komentarze: 9

Takie moje przemyślenie-marzenie...;)

my_strange_life : :
sie 26 2004 "...Jak dobrze jest, gdy radość łączy...
Komentarze: 5

Jak bardzo zwracanie się do siebie "Bracie", "Siostro" zmniejsza dystans między ludźmi... Poznałam świetnych ludzi, nauczyłam się cieszyć małymi rzeczami, przezwyciężać słabości fizyczne, żyć pełnią życia we wspólnocie... Nauczyłam się wielu rzeczy, mam nadzieję, że nie zapomnę o tym wzystkim. Było cudownie. Teraz, gdy wróciłam nie myślę już o trudnych warunkach, bolących stopach, niedogodnościach i problemach. Mam w sobie wewnętrzną radość i siłę. Chciałabym, żeby pozostała we mnie jak najdłużej. Wszyscy, którzy wątpią w sens należenia do Kościoła niech się wybiorą na pielgrzymkę. Są jeszcze ludzie, jest wspólnota, która daje radość dzięki wspólnej modlitwie, śpiewom, zabawie, przebywaniu ze sobą. Są księża, którzy naprawdę mają powołanie... Jest Bóg, który czówa nad nimi wszystkimi żeby wytrwali w drodze.
Te wieczorne Apele jasnogórskie, postoje spędzane we wspólnym gronie, wieczór pojednań, uściski, przytulanki, pojednania, pożegnania, wejście do Częstochowy i wkroczenie na Jasną Górę... tego się nie zapomina...

my_strange_life : :
sie 16 2004 Piesza pielgrzymka
Komentarze: 7

Zmykam na 10 dni... Gdzie tym razem...? Szukajcie mnie w drodze. Na polnych dróżkach prowadzących do Częstochowy :) Pomyślcie o mnie i pomódlcie się czasem, żebym zdołała dojść. Ja będę pamiętać :)

my_strange_life : :