Komentarze: 5
Nasz pierwszy mecz w rozgrywkach w kosza o mistrzostwo szkoły... mialysmy grać z dziewczynami z I Ao... one już wygraly 2 mecze i byly bardzo pewne zwyciestwa... oczywiscie nie bylabym soba gdybym sie nie zalożyla z Łukaszem o to kto wygra... ten burak smial watpić w nasz talent ;)...no cóz przeliczyl siem :P... mecz oczywiscie wygralysmy a nasi kofani chlopcy staneli na wysokosci zadania.... ublagali swoja babke od wf-u żeby mogli nam kibicowac :]...tzeba im przyznać ze dali z siebie wszystko... a potem nam gratulowali, obiecali powtórzyć wynik...i ogólnie do końca dnia byla zajebista atmosferka w klasie... nawet na matmie chociarz ta jędza zrobila pogrom...:P... hmmm za tydzień w czwartek trzeba będzie to powtórzyć z I.Bo... jutro wywiadówka... mam nadzieje że wychowawczyni nie wróci do sprawy wagarów bo mamie móglby sie automatycznie pogorszyć humor... a wtedy lepiej nie wchodzic jej w droge ;) jak narazie humorek mi dopisuje...będzie oki.. musi być...!!! chyba ;)